Jesteśmy razem, ale mieszkamy osobno

 

Wisława Szymborska żyła przez ponad 20 lat ze swoim partnerem Kornelem Filipowiczem. Łączyła ich miłość do siebie i literatury. Nigdy jednak nie wzięli ślubu ani nie zamieszkali razem. Po jego śmierci poetka wyznała: ''Byliśmy ze sobą 23 lata. Cudowny człowiek, świetny pisarz. Nie mieszkaliśmy razem, nie przeszkadzaliśmy sobie. Byliśmy końmi, które cwałują obok siebie''.


Niestandardowych ludzi ciężko jest włożyć w standardowe schematy i rozwiązania. To, co jednak kiedyś było wyróżniające się, żeby nie powiedzieć odbiegające od normy, dziś staje się coraz bardziej powszechne. Rośnie liczba par, które żyją razem, ale osobno. I nie chodzi tu o pozorne relacje, w których partnerzy mijają się ze sobą, ale o sytuację, w której jest miłość, jest zaangażowanie, ale ludzie nie decydują się na wspólne zamieszkanie. 

Powody takich decyzji są jednak różne. Podzieliłabym je na następujące grupy.

1. Po pierwsze, są to ludzie, którzy faktycznie prowadzą  niestandardowe życie i myślą w sposób nieszablonowy podobnie jak Wisława Szymborska. Dla takich osób współczesne społeczeństwo nie wymyśliło jeszcze nowego wzorca relacji, więc oni kreują go sami. Bardzo często są to osoby pochłonięte swoją pasją, mające wyróżniający się tryb życia związany np. z nietypowymi godzinami pracy czy wyjazdami. Wtedy ludzie czasem dochodzą do wniosku, że zamiast sobie przeszkadzać, będą cwałować obok siebie. To wcale nie musi być złe, chociaż nie pasuje do naszej wizji związku. Warunkiem jest jednak to, że oboje mają podobne spojrzenie na świat i dla obojga takie rozwiązanie jest lepsze, przynajmniej na danym etapie życia lub do pewnego momentu rozwoju związku. 

2. Po drugie, są to pary, które nie decydują się na taki krok z uwagi na czynniki ekonomiczne. Nie mają pracy lub mają słabo płatne zajęcie i np. mieszkają w akademiku, z rodzicami lub w jakiejś komunie. 

3. Po trzecie, wzrasta nasza świadomość na temat zespołu Aspergera. Jest to spektrum autyzmu, ale osoby będące tzw. aspie mogą spokojnie funkcjonować w społeczeństwie. Często odnoszą nawet spore sukcesy zawodowe. Bywa bowiem, że są szczególnie uzdolnione. Mają też pasje, które totalnie je pochłaniają, dzięki czemu stają się wybitnymi specjalistami w danej dziedzinie. Mówi się o tym, że aspie był np. Albert Einstein czy Steve Jobs. Geniusz ma jednak swoją cenę. Osoby z zespołem Aspergera mają trudności w komunikacji z innymi ludźmi, zrozumieniem własnych i cudzych uczuć i emocji. Przebywanie w grupie bywa dla nich bardzo męczące. Bywają też wrażliwe na dźwięki, zapachy czy światło. Bardzo często takie osoby chcą się zakochać, żyć w związku, ale mają problem w funkcjonowaniu z kimś pod jednym dachem. Zwłaszcza, kiedy w mieszkaniu nie ma przestrzeni, w której mogą pobyć czasem sam na sam.

4. Po czwarte, są osoby, które po prostu boją się zaangażowania i odpowiedzialności. Jednym z powodów jest FOMO, zjawisko, o którym pisałam w ostatnim artykule. Często takie osoby zasłaniają się powodami przytoczonymi w trzech poprzednich punktach, ale prawdziwą przyczyną jest strach przed bliskością. Wybierają więc bliskość przez bibułkę. Czego się boją? Mogło by się wydawać, że utraty wolności, przestrzeni, wpływu, ale najczęściej kryje się za tym strach przed zranieniem i odrzuceniem. Dlatego nie wchodzą w relację na 100 %. Trudno jest jednak odczuwać prawdziwą satysfakcję ze związku będąc w nim tylko jedną nogą. 

Warto zdać sobie sprawę z tego, że każde zobowiązanie jest ryzykiem. Również zobowiązanie wobec braku zobowiązań. Pomyśl o tym, co możesz stracić asekurując się przez całe życie.

Julitta Dębska

Zdjęcie: jakkaiser

You May Also Like

1 komentarze

Popularne posty

@julittadebska