5 cech udanego związku

 

5 cech udanego związku nie powstało na podstawie badań amerykańskich naukowców, nie tym razem. Inspiracją dla mnie była Biblia, a dokładniej Pieśń nad Pieśniami i jej interpretacja według o. Adama Szustaka. Do tego trochę refleksji z mojej praktyki coachingowej i osobistych doświadczeń oraz szczypta filozofii New Age, którą jak wiadomo z ostatniego artykułu bardzo lubię. Oczywiście wszystko okraszone nutką współczesnej psychologii, ale nie tej amerykańskiej rzecz jasna. ;) Myślę, że te pięć punktów warto rozważyć wybierając sobie partnera na życie, zwłaszcza jeśli chcemy włożyć na jego palec obrączkę. Mogą one nas ustrzec przed relacją przypominającą Wojnę Stuletnią.


1. Umiejętność rozwiązywania konfliktów


Nie chodzi o to, że w związku ma nie być konfliktów. Konflikty są potrzebne. To one często przenoszą relację na wyższy poziom i pozwalają nam dotrzeć do prawdziwych wartości i potrzeb. Spójrz jednak na ostatni kwartał swojego życia i zastanów się czy kłótnie były tylko okazjonalne, a po nich następowały budujące momenty, w których czuliście się ze sobą dobrze i bezpiecznie, czy też   była to jedna, wielka batalia i pole bitwy. Związek powinien być relacją, w której odnajdujemy pokój, wytchnienie, spokój. Nie należy też mylić pokoju z okupacją czyli okresem, w którym tak naprawdę tylko udajemy, że jest dobrze, a skrywamy swoje bolączki gdzieś na dnie duszy, gdzie rosną,  rozdzierając nas od środka. Pokój to też nie jest poddanie się. Nie ma nic wspólnego z sytuacją, w której jedna ze stron rezygnuje z siebie po to tylko, by ominąć konflikt, trudne rozmowy. Dobry związek to taki, w którym partnerzy rozmawiają o tym, co ich boli. Nie skrywają gniewu, żalu, a przekuwają spór na korzyść ich relacji. Pomóc w tym może świadomość tego w jaki sposób reagujemy na konflikt. Dowiecie się tego robiąc sobie znajdujący się na blogu test - Twój styl reakcji na konflikt. Przy okazji polecam też artykuł o tym skąd w ogóle biorą się konflikty -  Skąd się biorą konflikty.


2. Rozwój


Związek to nie tylko motyle w brzuchu, romantyczna kolacja zakrapiana czerwonym winem i nocne uniesienia. To nie wyjścia do kina na romantyczne filmy  i wspólne plażowanie w Egipcie. Tak spędzać czas można właściwie z każdym. Wystarczy sympatia, pociąg, a czasem nawet i to jest zbędne. Oczywiście warto dbać o te codzienne sprawy, rytuały, bo one składają się na życie, ale jakości związku nie oceni się po ilości zjedzonego wspólnie spaghetti bolognese. O jakości związku świadczy między innymi to, co się zmieniło w Twoim życiu od kiedy jesteś ze swoją drugą połówką. Jak się zmieniłeś Ty sam przez ostatni rok? Czy jesteś dojrzalszy? Nauczyłeś się przebaczać, dzielić, być wdzięczny? Dobry związek to ten, w którym ciągle wzrastam. Jestem dzięki niemu coraz mądrzejszy. Życiowy partner powinien wyzwalać w nas chęć bycia lepszym człowiekiem. Powinien inspirować nas do działania i motywować do rozwoju.

Kilka pytań weryfikujących to, czy tak właśnie jest u Ciebie:

Czy ten związek pozwala mi osiągnąć pełnię człowieczeństwa?
Czy dzięki niemu wzrastam? Czy jestem mądrzejszy?
Czy jestem dzięki niemu lepszy?
Czy jestem coraz dojrzalszy?
Czy dzięki niemu lepiej radzę sobie ze swoimi emocjami?



3. Wspólna pasja

 Moim zdaniem najpiękniejsze związki to te, w których ludzie mają wspólną misję. Działając razem na dowolnej płaszczyźnie sprawiają, że świat staje się lepszym miejscem. Jedno wspiera i motywuje drugie. Nie ma tutaj mowy o rywalizacji. Jest to połączenie cech, które są ważne dla realizacji tej misji. Twórcze współdziałanie jest dla mnie cechą dojrzałego związku. 

Odpowiedz sobie na te pytania:

Czy robicie coś twórczego razem?
Czy dajecie coś innym? Dajecie coś światu?
Czy razem sprawiacie, że świat jest lepszy?
 


4. Wspólne wartości


Im bardziej odległe są wartości wyznawane przez partnerów, tym trudniej stworzyć im zdrowy związek. Kiedy wartości są antagonistyczne i do tego brak jest otwartości i szacunku na odmienność, staje się to prawie niemożliwe. Wtedy albo jedna ze stron żyje w stanie okupacji czyli wypiera się tego, co jest jej częścią, albo związek staje się bitwą. O ile na samym początku relacji wartości nie są tak widoczne i wydają się nawet sprawą wtórną, to kiedy myślimy o wspólnej drodze życiowej, stają się one podstawą.

5.  Uleczanie się


Każdy z nas ma jakieś rysy, rany. Jedni są cali poharatani, inni mają zaledwie kilka szram. Niemniej jednak każdy z nas szuka uleczenia. Osoba, z którą się zwiążemy powinna działać na nas jak lekarstwo, dokładnie tak jak w piosence Krystyny Prońko "Jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok". Partner życiowy powinien być osobą, która nas przyjmie takimi, jakimi jesteśmy i pokocha nas takich całych pokaleczonych. Będziemy czuć, że możemy do niej z tym wszystkim przyjść, obnażyć się, a ona nas nie odrzuci. Wprost przeciwnie, opatrzy te rany i zaparzy gorącej herbaty. I nie chodzi tutaj o pełnienie roli wybawcy i wiecznego opiekuna. To powinna być wzajemna pomoc, co łączy się z punktem drugim i wspólnym wzrastaniem. Obdarzamy się dobrą, wspierającą energią, która nas uskrzydla i jednocześnie sprawia, że czujemy się przy tej osobie jak w domu. 

A może o czymś zapomniałam? Co jest dla Ciebie podstawą udanej relacji?

Julitta Dębska

You May Also Like

3 komentarze

  1. Na pierwszym miejscu postawiłabym jednak wspólne wartości (etyka, moralność), a zaraz potem podobne (jeśli nie takie samo) podejście do kwestii bycia wspólnego, bycia w związku, ślubu, posiadania dzieci itp. Nie wyobrażam sobie też związku bez uczciwości, szczerości. Wszystko to, co piszesz wyżej - rozwój, rozwiązywanie konfliktów - wynika właśnie z wartości i uczciwości. Natomiast choć wspólna pasja to fajna sprawa, moim zdaniem nie jest kluczowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dodałam, że tak kolejność nie jest hierarchiczna. Dla mnie wartości też są zdecydowanie numerem jeden, przy czym ja przez wartości rozumiem tak naprawdę wszystko to o czym Ty napisałaś. :)

      Usuń

Popularne posty

@julittadebska