Szczęśliwi również zdradzają
Podczas mojej ostatniej wizyty w Pytaniu na Śniadanie mówiłam o tym, że do mojego gabinetu przychodzą mężczyźni, którzy twierdzą, że kochają swoje żony i mimo to mają romans. Małe sprostowanie, w programie mowa była o sytuacji, w której zdradza mąż, natomiast oczywiście zdradzają również kobiety. Osoby te często są zadowolone ze swojej relacji, nie chcą jej kończyć, ale równolegle prowadzą drugie życie Taka informacja szokuje, ale jest to doświadczenie wielu coachów i terapeutów pracujących z parami. Badania w tym temacie prowadziła między innymi psychoterapeutka Esther Perel, która prowadziła wywiady z 30 tysiącami par.
Zdrada w czasach popkultury
Zdrada kojarzy nam się z seksem pozamałżeńskim, natomiast w
nowoczesnych związkach jej definicja jest o wiele szersza i ustala ją
indywidualnie świadomie lub mniej świadomie każda para. Świadome zdefiniowanie
zdrady to rozmowy o zdradzie zanim jeszcze do niej dojdzie. Konwersacje o wcześniejszych doświadczeniach ze zdradą, powodach zdrady czy stosunku partnera do niej.
Mniej świadomie definiowanie zdrady ma miejsce zazwyczaj tylko i wyłącznie w
naszych głowach i nie wychodzi poza nie. Jest to więc sytuacja, w której znamy
swoje granice, ale nie komunikujemy ich partnerowi.
Warto o tym rozmawiać, bo może się okazać, że każdy z
partnerów ma te grancie w innym miejscu. Czy zdradą jest już oglądanie filmów
porno? Czy jest nią korzystanie z seks chatów i wirtualny seks? A może
aktywność na portalach randkowych takich jak Sympatia lub Tinder to już w
oczach naszej drugiej połowy zdrada. Dla wielu osób najważniejszym elementem
zdrady jest zaangażowanie emocjonalne i chemia, które rodzą się poza ich
relacją.
Skoro więc partner twierdzi, że kocha, a jednak zdradza, to dlaczego to robi?
Takie osoby nie chcą uciec od swojego współmałżonka. Często
chcą one uciec przed sobą. Szukają potwierdzenia swojej atrakcyjności poza
związkiem, bo aprobata żony lub męża nie jest już wystarczająca. Chcą również
poznać lepiej siebie i odkrywać pewne nowe, czasem wstydliwe aspekty osobowości
i preferencji w bezpieczniejszym środowisku, poza związkiem. Obawiają się, że w
domu nie będą mogli odkrywać siebie na nowo w ten sposób lub po prostu nie chcą
takiego wizerunku siebie pokazywać przy żonie i dzieciach.
Co to dla nas oznacza?
Informacja o tym, że nawet zadowolone ze
swoich relacji osoby zdradzają może być bardzo trudna do przyjęcia. Co w takim
razie zrobić ze świadomością, że każdy z nas może kiedyś zostać zdradzony? Warto po prostu zaakceptować to, że tak może się wydarzyć. Dobrze mieć własną
refleksję na temat tego, co by było gdyby doszło do zdrady w moim związku i nie bać się tych tematów poruszać.
To może być jednak bardzo dobra informacja dla wielu
zdradzonych. Zazwyczaj mówi się o tym, że skoro doszło do zdrady, to w relacji
musiało czegoś brakować i najprawdopodobniej partner nie spełniał jakiś potrzeb
zdradzającego. Zdradzeni obwiniają siebie, szukają problemu w sobie, ich
samoocena gwałtownie spada. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to związane
z partnerem i nie musimy się obwiniać.
Najlepsze pary to te, które są do siebie podobne. Mają podobne wartości, potrzeby, spojrzenie na świat. Przyciąganie przeciwieństw sprawdza się zazwyczaj na etapie pierwszego uderzenia chemii. Dlatego dołączmy temat zdrady do zestawu tematów, które poruszamy z partnerem, by go lepiej poznać i zrozumieć. Kiedy? Nie bójmy się o tym rozmawiać już na początku relacji, bo to czas, w którym opowiadamy o sobie najwięcej. Jest to też ewentualnie dobry moment na wycofanie się jeśli okaże się, że podejść partnerów nie da się pogodzić.
1 komentarze
Ciekawe spojrzenie na temat powszechny w Naszym społeczeństwie... Myślę sobie, że wśród powodów zdrady może być zachwiane równowagi uczuć pomiędzy partnerami... Dochodzi wówczas do sytuacji, kiedy jeden z Nich niemalże "błaga" drugą stronę o swoją uwagę- a ona jest zobojętniała. Z czego może to wynikać? Z braku komunikowania o podstawowych potrzebach, jak również z braku dobrego kontaktu z samym(samą)sobą. W sytuacji, gdy jesteśmy spójni ze swoim "ja" nie możemy dopuścić się bowiem zdrady...
OdpowiedzUsuń