Może zamiast planować następne wakacje, powinniśmy mieć życie, od którego nie musimy uciekać?

 

Moczysz stopy w turkusowej, karaibskiej wodzie. Twoje ciało ogrzewają promienie słońca. Czujesz spokój, jesteś zrelaksowany, a tu nagle trzeba wracać do domu, do starych spraw, obowiązków, problemów i pracy. Wiele osób po rajskich wakacjach przeżywa kryzys przypominający czasem nawet stany depresyjne. To nie tzw. jet lag czyli gorsze samopoczucie i zmęczenie wynikające ze zmiany strefy czasowej i długiego lotu, ale raczej napięcie i stres.


Jadąc na urlop zakładamy, że wypoczniemy, odprężymy się, ale także mamy nadzieję, że podczas wakacji przyjdą nam do głowy nowe, kreatywne pomysły lub nabierzemy odwagi na zmiany w naszym życiu. Im większą presję sobie stworzyliśmy na osiągnięcie tych celów, tym trudniejszy jest powrót do rzeczywistości. Zazwyczaj tuż po nim potrzebujemy trochę czasu na aklimatyzację i mamy trudności z zebraniem się do pracy. To powoduje jeszcze większy stres i żal do siebie o to, że nie wykorzystaliśmy tego czasu tak, jak należało.  

Uwielbiam podróże i uważam,  że mało rzeczy w życiu uczy nas i rozwija tak jak one, ale jednocześnie jestem wielką  fanką słów, które wypowiedział Seth Godin: Może zamiast planować następne wakacje, powinniśmy mieć życie, od którego nie musimy uciekać?

Większość ludzi wybiera pracę, której nie lubi po to, by zarobić pieniądze na to, co kocha. Wielu z nas ma w głowie przekonanie, że to, co lubimy robić, nie może przynieść nam sukcesu finansowego i pozwolić się utrzymać. Droga, którą obieramy do osiągnięcia naszych marzeń jest więc dla nas męcząca i stresująca. A gdyby tak wybrać drogę do celu, która sprawi nam więcej satysfakcji, niże jego osiągnięcie?

Odpowiedz sobie na następujące pytania:

Czym byś się zajmował, gdyby praca nie była płatna?
Gdybyś wygrał 10 milionów złotych i nie musiałbyś pracować, by zarabiać pieniądze, co byś robił ze swoim czasem?

Zazwyczaj odpowiedź na te dwa pytania jest ta sama. Co nas jednak powstrzymuje przed robieniem tego już teraz? Lęk przed tym, że to mało racjonalne i się nie uda. Czy jednak kilka lat temu ktoś mógłby wpaść na to, że można pracować jako blogger lub youtuber i zarabiać przy tym niezłe pieniądze? Czy 10 lat temu wpadlibyście na to, że można zwiedzić świat pisząc bloga o podróżach i mieć z tego pieniądze? Nasz umysł ma pewne ograniczenia. Wybiera to, co znane i bezpieczne. Życzę wam jednak znalezienia sposobu na to, by droga, do tego, czego pragniecie, była drogą, którą kochacie. 

Julitta Dębska

Zdjęcie: Flamingo

You May Also Like

0 komentarze

Popularne posty

@julittadebska