Czy przeciwieństwa się przyciągają?
Wyobraź sobie, że wybrałaś się do kina na polską komedię romantyczną. Podczas serii reklam i trailerów zdążyłaś zjeść popcorn i wypić colę. W końcu pojawia się oczekiwana pierwsza scena filmu, a w niej smutna, nieco zaniedbana dziewczyna spędzająca samotnie sobotni wieczór w wynajmowanej, skromnej kawalerce. Nazwijmy ją Aneta. Aneta właśnie została zwolniona z kolejnej pracy, ma do uregulowania niewielkie długi. Nie liczy na wsparcie rodziny, ponieważ jest z nią skłócona od wielu lat. Rzeczywistość zaczęła ją przytłaczać, więc od pewnego czasu wciągnęła się w seriale z Netflixa. Nie wychodzi z domu, płacze w poduszkę, a jedynym przyjacielem jest jej kot.
W kolejnej scenie Aneta, która zdecydowała
się w końcu wyjść z domu na spacer z kotem Alfredem przypadkiem wpada na
niesłychanie przystojnego i eleganckiego mężczyznę. On nawet nie zauważa
dziewczyny w rozciągniętych dresach i przybrudzonych
włosach. Ona od tego momentu nie może przestać myśleć o pięknym nieznajomym.
Kilka minut później okazuje się,
że przypadkowo mężczyzna zostaje jej pracodawcą. Dziewczyna odpowiedziała na
ogłoszenie o pracę dotyczące wyprowadzania psa, a ogłoszeniodawcą okazał się ów
przystojniak. Ma on na imię Kamil. Okazuje się być jednym z najbardziej znanych
radców prawnych w Polsce. Mieszka w pięknym, dwupoziomowym apartamencie w
najdroższej dzielnicy Warszawy. I jeszcze jeden mały szczegół, ma przepiękną,
niezwykle zadbaną i elegancką, długonogą dziewczynę, która podobnie jak on jest
prawniczką i odnosi sukcesy w życiu zawodowym. Mają wspólne pasje takie jak gra
w golfa czy jazda konna. Kamil jest w niej szalenie zakochany, a na Anetę zdaje
się w ogóle nawet nie patrzeć. Mimo to, dziewczyna wzdycha do swojego
pracodawcy. Nie przeszkadza jej nawet to, że Kamil ma prawicowe poglądy, które
są zupełnym zaprzeczeniem tego, w co sama wierzy.
Przez większość filmu obserwujemy
Anetę, która stara się zwrócić jakoś na siebie uwagę Kamila, który w ogóle tego
nie dostrzega wpatrzony w piękną narzeczoną (tak, zdążył się już nawet
zaręczyć). Aż tu nagle mamy happy end w iście hollywoodzkim stylu. Mężczyzna
przyłapuje narzeczoną na zdradzie i zakochuje się w chcącej go pocieszyć
Anecie, w której nagle dostrzega ukryte piękno. I żyli długo i szczęśliwie.
Już to gdzieś widziałaś?
Widziałaś zapewne mnóstwo
podobnych scenariuszy produkcji polskiej, bollywodzkiej lub hollywoodzkiej.
Wszystkie oparte są na założeniu, że tak naprawdę dwie podobne osoby są złym
wyborem dla siebie, a ktoś z zupełnie innego świata okazuje się miłością życia.
Taka filmowa bajka wzmacnia w nas
przekonanie o tym, że przeciwieństwa się przyciągają. Wiara w to, że ludzie
tacy jak Aneta i Kamil, którzy mają skrajnie odmienne osobowości, przekonania i
wygląd, są dla siebie szczególnie atrakcyjni, jest mocno ugruntowana w naszej
kulturze.
Jak sprawdziła psycholożka Lynn
McCutcheon, przekonanie, że w miłości panuje zasada przyciągania się
przeciwieństw, podziela aż 77 procent studentów.
Mądrości ludowe
Potwierdzają to również różni
eksperci związkowej tematyki. W książce „Przeciwieństwa się przyciągają” Tim Lahaye pisze, że „Ludzie o podobnych
temperamencie niemal nigdy się nie pobierają.
Dlaczego? Bo podobne temperamenty się nie przyciągają, lecz odpychają.”
Na odwiedzanych przez miliony internautów portalach randkowych przekonanie to
również wyrażane jest dość często. Na portalu Soulmatch dr Harville Hendrix
twierdzi: „Z mojego doświadczenia wynika, że tylko przeciwieństwa się
przyciągają, taka jest bowiem natura świata. Wielki mit naszej kultury głosi,
że podstawą związki jest zgodność, lecz w istocie jest ona co najwyżej źródłem
nudy”.
Mądrości ludowe mają to do
siebie, że niemal zawsze można znaleźć jakieś powiedzenie o dokładnie
przeciwnej treści. Tak jest i tym razem. Wszyscy wiemy co prawda, że „przeciwieństwa
się przyciągają”, ale zapewne słyszeliśmy też o tym, że „ciągnie swój do swego”. Co na ten temat ma do powiedzenia nauka?
Jak wyglądają wyniki badań?
Wbrew temu, co sądzi doktor
Hendrix, świadectwa empiryczne wskazują raczej, że przeciwieństwa się nie
przyciągają. Możemy więc podejrzewać, że skuteczniejszą strategię obierają
portale, które dopasowują partnerów np. na podstawie podobnych wartości.
Dziesiątki badań pokazują, że
pary częściej tworzą ludzie o podobnych cechach osobowości (Lewak, Wakefield,
Briggs). Podobieństwo cech osobowości to nie tylko dobra podstawa do
przewidywania, jak będą wyglądały pierwsze interakcje pomiędzy dwojgiem ludzi,
ale również czy ich ewentualny związek będzie trwały i szczęśliwy (badania
Caspi, Herbener, Lazarus).
W jednym z badań okazało się że
na satysfakcję z małżeństwa ma wpływ podobne zamiłowanie do porządku lub
nieporządku. Także podobieństwa przyciągają się nie tylko na poziomie
temperamentu, ale również postaw i wartości. Co więcej według badań Donna Byrne’a
w tym przypadku mamy do czynienia z zależnością niemalże liniową. Im większe
podobieństwo postaw, tym większa sympatia.
Pogromcy mitów
Wyniki badań można by mnożyć. Skąd
więc mit o przyciągających się przeciwieństwach? Na pewno historia Anety i
Kamila jest znacznie atrakcyjniejsza aniżeli historia dwojga bardzo podobnych
do siebie ludzi. Popularne scenariusze filmowe, historie opisywane w książkach
mogą być po części za to odpowiedzialne.
Przyciągnięcie przeciwieństwa jest
również dopełnieniem marzenia o drugiej połówce, którą każdy z nas chciałby
spotkać. Skoro myślimy, że czegoś nam brakuje to chcemy to uzupełnić idealnie
pasującym puzzlem. Taki puzzel pewniej będzie naszym przeciwieństwem i będzie
reprezentował te cechy, których sami nie mamy.
Mimo wyników badań, zapewne
doświadczenie wielu z nas wskazuje, że związek z osobą, która zgadza się z nami
we wszystkim może być na dłuższą metę naprawdę nudny. Możliwe jednak, że doktor
Hendrix miał trochę racji? Warto pewnie zrobić badania „przyciągania się
podobieństw różniących się pewnymi cechami”.
Prawdopodobne jest też to, że
jeśli pociągają cię przeciwieństwa i tworzysz z nimi szczęśliwe związki to
jesteś jednym z dwóch typów temperamentu opisanych i zbadanych przez profesor
Helen Fisher. W artykule Czy rządzą nami hormony możesz sprawdzić czy przypominasz
typ Dyrektora lub Negocjatora.
A na Ciebie kto działa jak
magnes?
Julitta Dębska
Źródło: 50 wielkich mitów psychologii popularnej, Scott O.Lilienfeld, Steven Jay Lynn, John Ruscio, Barry L. Beyerstein
Obraz: Przeciwieństwa
Obraz: Przeciwieństwa
0 komentarze