Życie celowe

               

 Mam przyjaciela, który jest cenionym ekspertem i menedżerem w branży  IT. Zawodowo buduje efektywne i zaangażowane zespoły, otrzymuje nagrody w swojej dziedzinie, ale jest też doceniany za skuteczne przywództwo. Podróżuje po świecie edukując innych, dzieląc się doświadczeniem zawodowym i wiedzą o tym, jak wyszukiwać do zespołu największe talenty. 

Prywatnie przez kilka ostatnich lat był w burzliwych związkach. Od kilku miesięcy spotyka się ze swoją licealną miłością. Oboje postanowili wrócić do siebie po latach. Mój przyjaciel wygląda na szczęśliwego jak nigdy wcześniej. Robi mi się ciepło na sercu, gdy widzę błysk w jego oku, kiedy opowiada o swojej sympatii. Jest wtedy pełen entuzjazmu. 

Podczas jednej z ostatnich rozmów przy kawie mój przyjaciel wyznał mi: „Mam nadzieję, że tym razem tego nie zawalę. Oby ten związek się udał. Tak bardzo pragnę tego, by ta relacja wyglądała inaczej od poprzednch. Naprawdę jestem zakochany. Mam nadzieję, że to się uda. Co byś mi poradziła? Jak to zrobić? Jak tego nie zniszczyć?”

Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam szczerze:
„ Wyobraź sobie, że masz zaprezentować zarządowi Twojej firmy nowy produkt, który chcesz wypuścić na rynek. Spotykasz się na zebraniu z decydentami, którzy mają za chwilę określić co zadzieje się z Twoim pomysłem, a Ty mówisz im, że masz nadzieję, że tym razem będzie dobrze, oby się udało i że chciałbyś żeby było dobrze. Co by się stało?”

„Ehhh, no nie przekonałbym ich. Kazaliby mi wrócić, kiedy będę pewny, że wdrożenie się uda.” – odpowiedział mój przyjaciel.

„A co to znaczy pewny?” – spytałam.

„Pewny to znaczy mający określony cel, zbadaną rzeczywistość, określone ryzyka i ich rozwiązania, pomysły na to co zrobić, by produkt osiągnął sukces i z konkretnym planem działania.” – odpowiedział przyjaciel.

„ Co Ci to mówi o Twoim nowym związku?” – zapytałam.

„To, że nadzieje przeformułuje na cale, chęci na realne działania, życzenia na plan działania. Ten związek jest teraz najważniejszym projektem w moim życiu, dlatego muszę podejść do niego poważnie i wykorzystać całą moją wiedzę i doświadczenie dotyczące precyzowania celów, szukania rozwiązań i planowania. W końcu jestem ekspertem w zarządzaniu projektami”.
          
Mamy wybór. Możemy żyć bez celu i czekać na telefon, na kogoś kto zapuka do naszych drzwi. Możemy swoje życie oddać na łaskę przypadku i dać się popychać zewnętrznym okolicznościom.  Kiedy nasze życzenia, nadzieje się nie zrealizują obwiniać za to zły i niesprawiedliwy los.

Drugim wyjściem jest życie celowe polegające na wykorzystaniu własnego doświadczenia, zdolności, talentów do osiągania wybranych przez siebie celów. W związku z drugim człowiekiem nie wystarczy powiedzieć „kocham” i liczyć na to, że będzie to gwarancja szczęścia do końca naszych dni i ewentualnie założyć, że jeśli się nie uda to znak od losu, że to nie było to i po prostu do siebie nie pasowaliśmy.

Czy to los ma decydować o naszym szczęściu? Ludzie, którzy żyją celowo określają sobie cel np. ‘moim celem jest udany związek.” I zadają sobie pytania: „Co oznacza dla mnie udany związek?”, „Co zrobię żeby związek był udany?”, „Jakie działania podejmę żeby podtrzymać zainteresowanie, uczucie, intymność i wzajemne zaufanie?”.

Żyć celowo to żyć świadomie, odbierać sprawczość losowi i brać odpowiedzialność na siebie. Odpowiedzialność za świadomie formułowanie własnych celów i konkretyzowanie ich. Osoby, które żyją celowo zadają sobie pytania o to: do czego dążę? Jak widzę swoje życie za 20,10, 7 lat? Jeśli chcę założyć rodzinę to jaki jest powód tego, że jest to dla mnie ważne? Co teraz robię, co zbliża mnie do założenia rodziny? Co mnie od tego oddala? Jakie działania podejmę, by cel został zrealizowany? I jaki mam na to plan?

Ludzie żyjący celowo, biorą odpowiedzialność za określanie ścieżki dojścia do celu czyli zadań, które pomogą zrealizować cel. Bez tego cel nie będzie celem, a jedynie mrzonką, z którą z dużym prawdopodobieństwem nic się nigdy nie zadzieje. Nie wystarczy jednak jedynie określić czego chcemy. Cel musimy monitorować, weryfikować, czasem w trakcie realizacji wymaga on przeformułowania – może okazać się np. nieaktualny.  W naszym życiu mogą pojawić się okoliczności, które wpłyną na zmianę planu działania.

Biznesowym przykładem strategii, która nie uwzględniała weryfikacji celów i ich monitorowania jest historia firmy Kodak. W latach siedemdziesiątych Kodak był liderem na rynku amerykańskich aparatów i błon filmowych. To właśnie dzięki tej firmie w naszych albumach pojawiły się kolorowe zdjęcia. Strategię firmy uzależniono od tego produktu. Tymczasem rzeczywistość zmieniała się. Postęp technologiczny w branży od początku lat dziewięćdziesiątych był olbrzymi. Technologia cyfrowa zaczęła wypierać tradycyjne ‘aparaty na kliszę’. Szefostwo firmy zdawało się tego nie dostrzegać inwestując wciąż w stare rozwiązania, aż do ogłoszenia upadku w 2012 r.

W życiu prywatnym również często nie wychodzimy poza utarty schemat działania. Nawet jeśli dotychczasowe rozwiązania przestają być skuteczne i np. pogłębiają konflikt zamiast go rozwiązywać. Mimo to nie myślimy o ich weryfikacji. Prościej jest nam założyć, że np. to nie jest widocznie moja druga połówka jabłka i odpuścić, zakończyć relację.


Ludziom łatwiej przychodzi zastosowanie koncepcji celowości w biznesie niż w relacjach międzyludzkich. Wiemy o tym, że samo wyznanie: „kocham moją pracę, czerpię z niej przyjemność, jest ona moją pasją”, nie wystarczy. Skuteczność nie może powstać z próżni. Podobnie jest w relacjach międzyludzkich i w każdej innej sferze naszego życia. Nadzieja i dobre chęci to czasem za mało. 

Julitta Dębska

You May Also Like

0 komentarze

Popularne posty

@julittadebska