Najsmutniejsze powody rozstania
Najsmutniejsze są te rozstania, które nie wynikają z braku miłości, zaangażowania czy ze zdrady, a z braku kompetencji w zakresie komunikacji i zarządzania własnymi emocjami.
Kochamy się, nie potrafimy przestać o sobie myśleć, ale też
nie potrafimy się dogadać. I nie chodzi wcale o wielkie sprawy, nasze wartości
czy sposób wychowania dzieci, a codzienne małe rzeczy.
Najczęstsze błędy, które popełniamy:
1. Tworzenie historii w swojej głowie.
W twojej głowie przez większość czasu zamieszkuje
storyteller i od jakości jego opowieści zależy jakość twojego życia. Historie,
które tworzy mogą cię wspierać i motywować, ale mogą również podcinać ci
skrzydła, blokować cię i ranić. Storyteller bardzo często nie tworzy swoich
historii w oparciu o fakty, ale o domysły, które czerpie z twoich
wcześniejszych doświadczeń, obserwacji, z informacji, które usłyszałeś od
innych osób, obejrzałeś w filmach, przeczytałeś w książkach. Można więc go
nazwać bajkopisarzem. To on podsuwa ci myśli, z których stworzyć można by było
scenariusz telenoweli argentyńskiej. Szczególnie lubi uaktywniać się, kiedy
mowa jest o relacjach romantycznych. Podsuwa ci różne historie i bywa, że to
one, a nie faktyczne wydarzenia są powodem konfliktów. Kiedy więc rozpoznasz bajkopisarza
i przyłapiesz go na przekazywaniu ci takiej historii, zapytaj siebie – Co z
tego jest faktem? Czy jestem pewien, że to prawda? A następnie pomyśl o tym, w
jaki sposób reagujesz wierząc w tę myśl i kim byłbyś bez tej myśli.
2. Kłótnie przez komunikatory.
Zamiast
o sprawach, które wymagają wyjaśnienia rozmawiać
twarzą w twarz, toczymy wojny przez Messengera lub inny komunikator.
Czytając
wiadomości tekstowe nie jesteśmy w stanie do końca wyczuć ani intencji
ani
emocji drugiej osoby. Łatwo tutaj o złą ocenę sytuacji. Pisząc też
łatwiej
przekroczyć granice, bo nie widzimy reakcji, nie patrzymy partnerowi w
oczy,
nie możemy go przytulić, złapać za rękę. Zamiast tego nakręcamy się tym,
co
napisał. Wojny internetowe czy smsowe to częste zjawisko. Coraz częściej
ludzie
rozstają się w ten sposób, nie wiedząc do końca o co poszło. Pod wpływem
emocji, dodajemy sobie zbyt wiele do tego, co przeczytaliśmy, a
następnie reagujemy na to "zbyt wiele" pochopnie i gwałtownie.
3. Reakcje nieadekwatne do sytuacji.
Zdarza
się, że na słowa lub czyny partnera reagujemy za mocno. One bowiem są
wyzwalaczem uwalniającym emocje z przeszłości i nasze
nieprzepracowane sprawy. Nie jesteśmy nawet świadomi tego, że emocja,
którą
poczuliśmy nie wynika z obecnej sytuacji, ale pojawiła się już dawno
temu, a
teraz się nam przypomniała pod wpływem słów ukochanej osoby. To mogą być
emocje, które czuliśmy w poprzednich relacjach lub nawet we wczesnym
dzieciństwie. Moment, w którym dochodzi do konfliktu i pojawiają się w
tobie
silne, negatywne uczucia warto wykorzystać do odkrycia ich prawdziwego
źródła.
Wsłuchaj się w siebie i zastanów się, kiedy ostatnio poczułeś tę emocję.
A
następnie przypomnij sobie moment, w którym tę emocję poczułeś po raz
pierwszy.
Taka informacja może pozwolić ci inaczej spojrzeć na twoje reakcje i
relacje,
które tworzysz. Może uzdrowić nie tylko sytuację z partnerem, ale
również
ciebie.
4. Interpretowanie wydarzeń na swoją niekorzyść.
Zwłaszcza, gdy mamy niską samoocenę, możemy doszukiwać się w
słowach i czynach partnera krytyki, której w nich nie ma i ukrytych, złych
intencji. Postępujemy tak, bo trudno jest nam uwierzyć w to, że ktoś może nas
zaakceptować, chcieć, pragnąć i pokochać. We własnych oczach bowiem nie
zasługujemy na miłość. Mechanizm opisany w punkcie drugim działa wtedy
szczególnie silnie. Dlatego tak ważna jest praca nad samooceną i zdrowym
poczuciem własnej wartości.
5. Brak pytań.
Zamiast słuchać, mówimy. Zamiast pytać, oceniamy. Gdybyśmy jednak mniej
koncentrowali się na tym, co sami mamy do powiedzenia i uwagę skierowali na to,
co chce nam przekazać partner, mogło by się okazać, że to zupełnie zmienia całą
sytuację. Warto też zadbać o jakość pytań. Dobre pytanie nie są pytaniami
sugerującymi i nie oceniają. Nie sprawiają, że rozmówca czuje się jak na
przesłuchaniu, ale czuje się dzięki nim istotny, ważny, doceniany i brany pod
uwagę.
6. Duma.
Zależy ci. Kochasz, ale nie chcesz pokazać słabości, jaką
było by otworzenie się przed drugą osobą. Stawiasz się w roli nauczyciela,
który ma dać jej lekcje. Postąpiła źle, niech żałuje. Musisz jej pokazać. Co
będzie miało jednak prawdziwą wartość za 5, 10, 20 lat? Twoja duma czy radość z
towarzystwa ukochanej osoby u twojego boku?
Warto więc dbać o dialog wewnętrzny. O rozmowy, które
prowadzimy sami ze sobą, bo one wpływają na konwersacje z
innymi ludźmi. I warto wzmocnić również swoje kompetencje w zakresie prowadzenia mądrych,
konstruktywnych, nieagresywnych,
nieraniących, a wspierających rozmów z drugim człowiekiem. Dlaczego? Bo szkoda
z takich powodów stracić kogoś naprawdę wartościowego.
Julitta Dębska
Obraz: wet paint
0 komentarze