Sposoby na jesienną deprechę czyli jak podnieść swoją wibrację


Coraz krótsze dni, niskie ciśnienie, deszcz, szalejące orkany, wszystkie te oznaki jesieni wpływają negatywnie na nasze samopoczucie. Jeśli czujesz, że dopadła Cię jesienna chandra, to nie jesteś w tym odosobniony. Jak sobie pomóc i nie pogłębiać nieprzyjemnego stanu? Oto kilka sposób na walkę z sezonowym spadkiem nastroju.


Wyjdź z domu i bądź blisko natury


Łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, gdy za oknem panują nieprzyjemne warunki atmosferyczne. Znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje się wtedy cocooning (dosłownie: kokoniarstwo), czyli zamknięcie się w swoich czterech ścianach. Jednak nic tak zbawiennie nie wpływa na nasze samopoczucie, jak kontakt z przyrodą i odrobina świeżego powietrza. Wyjdź więc na spacer, zbieraj kasztany, wsłuchuj się w dźwięki natury i oddychaj głęboko. Pozwól się uleczyć matce ziemi, ona wie jak się Tobą zaopiekować.

Wyjdź do ludzi


Pociągające chwile w zawiniętym w kokon kocu warto również zamienić na czas spędzony z przyjaciółmi. Zaproś dobrych znajomych lub rodzinę do siebie, odwiedź kogoś, kto może tego potrzebować. Chwile spędzane z bliskimi powodują, że czujemy się istotni, ważni, kochani. Tajemnicą filozofii życia najszczęśliwszego narodu świata czyli Duńczyków, są właśnie bliskie relacje i jesienne wieczory spędzane w gronie przyjaciół. Duński hygge to nie tylko świece, kominek i słodycze, ale przede wszystkim ludzie, z którymi spędzamy czas wolny. Może Ci się wydawać, że lepiej, by przyjaciele nie widzieli Cię w trudnych chwilach, gdy czujesz się i wyglądasz gorzej niż zwykle. Uśmiech bliskiej osoby i dotyk jej dłoni naprawdę może zmienić tę perspektywę.

Uśmiechnij się


Paradoksalnie, kiedy nie jest nam wcale do śmiechu, to właśnie śmiech pomoże sprawić, że poczujemy się lepiej. Śmiech w gronie przyjaciół, śmiech małego dziecka, a nawet komedia obejrzana na Twoim laptopie, mogą pomóc poczuć Ci się lepiej. Zapewniam, że w takich chwilach zabawny film będzie znacznie lepszym pomysłem aniżeli dramat, który mógłby być właśnie Twoim pierwszym wyborem. 

 

Słuchaj muzyki


Bardzo dobrze na Twoje samopoczucie wpłynie muzyka. Tylko uwaga, nie wybieraj smutnych utworów o rozstaniach, cierpieniu i trudach życia, bo one tylko pogłębią Twój stan.

  Tańcz


Dokonując wyboru muzycznego repertuaru weź pod uwagę to przy czym lubisz tańczyć. Taniec bowiem podnosi poziom hormonu szczęścia w organizmie. Nie musisz wychodzić do klubu, ale pokręć bioderkiem przed lustrem, poskacz na parkiecie w Twoim pokoju, a gwarantuje Ci, że poczujesz się lepiej.

Ćwicz


Nieważne czy z Chodakowską czy z Lewandowską, ważne żebyś się ruszał. Jeśli wolisz to po prostu posprzątaj mieszkanie. Skłony, przysiady i wymachy przy myciu podłogi oraz szyb, to podobnie jak taniec, potężna dawka endorfin dla Twojego organizmu. Nasi dziadkowie ubijali masło, prali na tarce, przygotowywali przetwory na zimę czyli nieustannie ruszali się. Profesor psychiatrii Kelly Lambert, stwierdziła, że obowiązki, które były chlebem powszednim w czasach naszych przodków, silnie wpływają na emocje. Zjawisko to nazwała uzależnioną od wysiłku nagrodą. Każdy wysiłek prowadzi do uczucia przyjemności i zadowolenia, a także trzyma w ryzach neurobiochemiczną równowagę w naszym mózgu.

Zdrowo i smacznie jedz


Duńska filozofia szczęścia jest ściśle związana z dietą obfitą w słodycze i mięso. Na pewno pyszny, tłusty posiłek jest w stanie poprawić nam humor w danym momencie, ale długotrwałe spełnianie kulinarnych zachcianek, jako lekarstwo na chandrę może prowadzić do cukrzycy lub otyłości. Dlatego przede wszystkim jedz to, czego potrzebuje Twój organizm. By to wiedzieć polecam cykliczne robienie badań krwi. Dzięki temu, podobnie jak ja, możesz dowiedzieć się, że Twoje zmęczenie i brak energii jest związane np. z niedoborem żelaza w Twoim organizmie. Mając taką wiedzę jesteś w stanie szybko poprawić Twój stan zdrowia między innymi dzięki diecie dopasowanej do Twoich potrzeb. To, co na pewno pomoże, a nie zaszkodzi to wyeliminowanie używek. Ogranicz więc ilość spożywanej kawy, herbaty, papierosów, a nawet czekolady. W zamian wzbogać dietę w produkty bogate w kwasy omega 3 i witaminę D, której brakuje nam wszystkim jesienią i zimą ( ryby, owoce morza, tran, orzechy, nasiona lnu). 

Wykąp się w zimnej wodzie


Zimna woda zdrowia doda - mówi znane porzekadło. W przypadku jesiennej chandry jest ono zdecydowanie prawdziwe.  Kąpiel w temperaturze 20 stopni Celcjusza, zwiększa poziom endorfin oraz noradrenaliny we krwi, a także przyspiesza uwalnianie noradrenaliny w mózgu. Przekłada się to na lepsze samopoczucie. Ważne, by nie kąpać się późnym wieczorem, bo taka kąpiel może spowodować kłopoty z zasypianiem.

Medytuj


Nie chodzi tutaj o żadną praktykę religijną, ale o uspokojenie swoich myśli. To właśnie strumień negatywnych myśli pojawiających się w głowie, jest częstym powodem spadku nastroju. Analizowanie błędów przeszłości, wracanie do wcześniejszych zdarzeń, obwinianie siebie, tylko pogarszają Twój stan. Wypieranie złych myśli również nie pomaga, bo to czemu stawiamy opór, napiera.  Zamiast tego wycisz się i poprzyglądaj się pojawiającym się myślom i uczuciom  niczym zewnętrzny obserwator. Podejdź do nich ze zrozumieniem i akceptacją. 

Inspiruj się


Jeżeli postanowiłeś zostać w domu, przykryty ciepłym kocem i z filiżanką gorącej herbaty, to wykorzystaj ten czas na inspirację. Przeczytaj jakąś motywującą do działania książkę np. biografię znanego sportowca lub wynalazcy, słuchaj na Youtubie mentorów i nauczycieli specjalizujących się w obszarze, który Cię pasjonuje. Czasem jedno proste zdanie może wzbudzić w Tobie energię do działania.

Pisz


Największe przeboje i najpiękniejsze wiersze powstawały w cierpieniu. Nawet ten blog rozpoczął się od momentów melancholii, którą przełożyłam na twórczą energię. Natomiast nie o tego typu pisanie mi chodzi. Prowadź dziennik, w którym będziesz przyłapywać się na pozytywnych myślach. Zbieraj je i zapisuj. Przed snem pisz o tym za co jesteś wdzięczny, co dobrego się wydarzyło danego dnia. Zwracaj uwagę nawet na drobne rzeczy. Zamiast dziennika możesz wykorzystać do tego słoik, co opisałam tutaj.

Dziel się dobrem


Właśnie w momentach, w których wcale nie masz na to ochoty bądź życzliwy dla innych. Twoje dobre słowo, miły gest, udzielona pomoc, może być tym, czego drugi człowiek potrzebuje najbardziej w danym momencie. Pamiętaj, że żyjąc w Europie Północnej, nie jesteś jedynym, który zmaga się z jesiennym spadkiem formy. Twoi znajomi i bliscy również mogą czuć się źle. Bezinteresowna pomoc, dobre uczynki, zainteresowanie i życzliwość podniosą nie tylko ich energię, ale i Twoją.


Jesienny spadek energii, smutek, przygnębienie nie muszą oznaczać depresji. Jest to dość naturalny stan o tej porze roku, który dotyka wielu ludzi. Jednak jeśli trwa on długo, powyżej dwóch tygodni, towarzyszą mu takie objawy jak niemożność przeżywania radości, niska ocena własnej wartości, a powyższe sposoby nie pomagają, to skonsultuj się ze specjalistą czyli lekarzem psychiatrą. O ile jesienna deprecha czy chandra nie muszą być groźne, o tyle depresja jest już chorobą, której nie warto bagatelizować. 

Julitta Dębska

Obraz:  Depresja

You May Also Like

0 komentarze

Popularne posty

@julittadebska