Poznaję nową osobę i wiem, że jest tym, kogo szukam. Ma w sobie świat, który znam od zawsze i jednocześnie chcę go odkrywać na nowo każdego dnia. Wszystko się zgadza. On kończy nawet za mnie zdania jakby czytał w moich myślach. Jakby wiedział wszystko. Ogarnia mnie poczucie szczęścia. Zanurzam się w nim. Ono rozpiera mnie od wewnątrz. Na zewnątrz wygląda to tak, jakby ktoś wylewał na mnie wiadro szczęśliwej substancji. I wtedy nagle czuję paraliż. Gdybym miała to zwizualizować, opisałabym to jako ciemną kulę z kolcami, która ciąży na poziomie mojej klatki piersiowej i utrudnia oddychanie. Pojawiają się myśli, które całkowicie odbiegają od pewności, którą miałam w sobie jeszcze przed chwilą. Moje myśli zostają owładnięte wątpliwościami. Ta najważniejsza dotyczy mnie samej. To mój lęk i strach, który jest skutkiem kłamstwa na własny temat, jakie noszę w sobie.
Kłamstwo osobiste to nasze przewodnie ograniczające przekonanie, które nie ma nic wspólnego z prawdą, ale my wierzymy, że nią jest za każdym razem, gdy pojawia się w naszej głowie (o ograniczających przekonaniach możecie poczytaj tutaj Skąd się biorą ograniczające przekonania i jak na nas wpływają ). Kłamstwo osobiste to najgorsza myśl, jaką mamy na swój temat. Kiedy się pojawia wywołuje w nas panikę i sprawia, że zaczynamy się zachowywać w sposób irracjonalny. Dla zewnętrznego obserwatora nasze postępowanie wygląda jak autodestrukcja. Jest niszczeniem tego, co zostało zbudowane. Dla nas to mechanizm obronny przed ujawnieniem kłamstwa o nas, które uważamy za prawdę.
Wtedy zamiast przyciągać partnera, odpychamy go. Robimy wszystko, by potwierdził "prawdę", w którą wierzymy. Takie przekonania to np.: nie zasługuję na miłość, nie potrafię stworzyć relacji, nie nadaję się do związku, mnie nie da się pokochać, jestem nieodpowiedzialna, jestem głupia, jestem nudna, nic sobą nie reprezentuję, ze mną nie da się wytrzymać, jestem złym człowiekiem, krzywdzę innych.
Ten sam mechanizm pojawia się również w innych sferach naszego życia, nie tylko w związkach. Może on ograniczać nas przed podjęciem pracy, o której marzymy. Może hamować nas przed zmianą ścieżki zawodowej. Powstrzyma nas przed rozmową o awansie, założeniem własnej działalności, wystąpieniem na deskach teatru czy publicznym pokazaniem swoich obrazów lub fotografii. Ciężar pojawi się w okolicach serca, krtani lub głowy. Możemy odczuć prawdziwy paraliż w ciele i usłyszeć wewnętrzne głosy, które powtarzają mantrę o nas. Bardzo często są to głosy naszych rodziców, opinie kolegów, które usłyszeliśmy w dzieciństwie. Wyrwane z kontekstu stają się naszym nawykiem myślowym.
Pierwszym krokiem do tego, by ten nawyk porzucić jest identyfikacja naszego kłamstwa osobistego.
W tym celu wykonaj ćwiczenie (autor dr Joy Manne). Dokończ następujące zdania tak szybko jak potrafisz.
- Najbardziej negatywna myśl, jaką mam o sobie to…
- Powodem, dla którego nigdy nie będę całkowicie szczęśliwy/szczęśliwa, niezależnie od tego, co osiągnę, jest to, że jestem…
- Problem ze mną polega na tym, że jestem…
- Najbardziej boję się, że ludzie zauważą, że jestem…
- Gdybym naprawdę wiedział/a jaka jest najbardziej negatywna myśl o mnie, byłaby to myśl, że jestem…
- Lęk, jaki mam przed pozbyciem się tej myśli, to…
- Afirmacja: Wybaczam sobie myślenie, że…
Następnie pożegnaj się ze swoim kłamstwem. W tym celu możesz skorzystać np. z procesu, który opisałam tutaj Let Go - czyli jak sobie odpuścić. I pamiętaj, że wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu. :)
Julitta Dębska
Nie zasługuję