Jeśli zastanawiałeś się kiedyś nad pójściem do coacha, jednym z pytań, które mogło pojawić się w Twojej głowie, zapewne było to o długość całego procesu. Kiedy zobaczę efekty? Jak długo trwa sesja coachingowa? Ile jest spotkań? Jak częste są te spotkania?
Zacznę od teorii, by potem pokazać Ci, jak wygląda praktyka.
Na większości szkoleń z coachingu, na których byłam podawane były podobne założenia dotyczące ilości, długości i częstotliwości sesji coachingowych. Opierają się one o zasady szkoły ICC (International Coaching Community), która była jedną z pierwszych organizacji coachingowych, jakie pojawiły się w Polsce i wywarła duży wpływ na kulturę coachingu w naszym kraju. Te zasady, które praktykuje wielu coachów i organizacji wdrażających coaching oparte są na założeniu, że coaching to proces zmiany, która następuje w czasie. Czas ten określany jest przez klienta podczas ustalania celu coachingu, ale zazwyczaj jest to kilka miesięcy. W tym czasie odbywa się około ośmiu spotkań. Coach i coachee (klient coachingu) widują się mniej więcej co trzy tygodnie na godzinnych lub 1,5 godzinnych sesjach.
Tak ustalony harmonogram spotkań daje wiele korzyści zarówno coachowi jak i klientowi. Wyznaczenie konkretnych terminów spotkań oraz ich ilości już na samym początku procesu motywuje do pracy nad celem i mobilizuje klienta. Pozwala to na efektywne zarządzanie czasem zarówno coacha jak i coachee.
Trzytygodniowa przerwa między spotkaniami to odpowiednio długi czas na to, by wdrożyć zaplanowane działania, nowe nawyki, zachowania. Trzy tygodnie czyli 21 dni to według Briana Tracy czas potrzebny na wdrożenie nowego nawyku. Niektórzy coachowie twierdzą, że prawdziwy coaching ma miejsce właśnie podczas tej przerwy, kiedy klient ma czas na refleksję nad tym, co zaszło podczas spotkania z coachem, a w jego głowie pojawiają się nowe odpowiedzi na zdane podczas sesji pytania. W tym czasie myśli porządkują się. Wszystko to wzmocnione jest zadaną przez coacha 'pracą domową' czyli zadaniem rozwojowym do wykonania do następnego spotkania. Dłuższa przerwa między sesjami mogłaby spowodować zapomnienie o celu. Zwiększyło by to prawdopodobieństwo demotywacji klienta.
60-minutowa lub 90-minutowa sesja to na tyle dużo czasu, by klient dokonał ważnych odkryć, natomiast na tyle niewiele, że klient nie jest spotkaniem zmęczony.
W takich właśnie cyklach 8 sesji trwających 90 minut, odbywających się co trzy tygodnie, bardzo dobrze pracowało mi się w organizacjach, gdzie prowadziłam z menedżerami coachingi biznesowe. Tak ułożony proces coachingowy wspierał menedżerów w realizacji ich codziennych celów.
A teraz trochę praktyki spoza korporacji.
Nie każdy cel życiowy wymaga kilkumiesięcznej pracy z coachem, ale bywają też takie, które potrzebują dłuższego, regularnego wsparcia. Jeśli na coś pracowałeś 30 lat, to nie licz, że zmienisz to po jednej godzinie rozmowy z coachem. Wszystko więc zależy od rodzaju sprawy z jaką przychodzi klient. Są cele, na które sam klient daje sobie tylko miesiąc i uważa, że jest to realny termin ich realizacji. Wtedy zdarza się, że coach wspiera klienta częstszymi spotkaniami. Zasadne jest spotkanie się co tydzień, by weryfikować, jak daleko jest klient od celu, jakie zrobił postępy i by motywować go do kolejnych działań. Takim celem może być np. zmiana pracy w konkretnym, narzuconym nieraz przez okoliczności terminie.
Są jednak cele bardziej złożone, do których dochodzi się etapami np. te związane z własnym życiem wewnętrznym, z akceptacją siebie, pracą z własnymi przekonaniami, z relacjami z innymi ludźmi.
Niektóre relacje coachingowe są otwarte i nie mają ustalonego terminu zakończenia. Często zaczynają się od uzgodnienia minimalnego czasu trwania. np. trzy miesiące, ale mogą trwać latami. Relacja coachingowa staje się wówczas częścią systemu wsparcia klienta, w miarę jak dokonuje on ważnych zmian w swoim życiu, przechodzi przez kolejne fazy rozwoju, staje w obliczu niespodziewanych wyzwań. (Coaching koaktywny. Umiejętności wspierające sukces klienta. L. Withworth)
Według badań International Coach Federation najbardziej popularną formą coachingu są 30-minutowe sesje przez telefon, trzy do czterech razy w miesiącu. Ta forma nie jest jeszcze bardzo popularna w Polsce. Przez Polaków wciąż bardziej preferowane są bezpośrednie spotkania z coachem. Takie spotkania zazwyczaj trwają dłużej niż wspomniane 30 minut. Na czas wpływa również liczba osób, które biorą udział w sesji. Jeśli decydujemy się na coaching w parze lub na udział w coachingu grupowym, warto założyć, że ten czas będzie nieco dłuższy od przeciętnej, godzinnej sesji coachingowej.
Jednakże najlepszą odpowiedzią na pytanie jak długo i jak często będzie: Tak, jak będzie najlepiej w przypadku tego coacha i tego klienta. Ważne, by zasady współpracy zostały ustalone na początku, a coach wyraźnie zaznaczył, jaka częstość i długość sesji będzie najbardziej efektywna w konkretnym przypadku. Kiedy więc już opowiesz coachowi o swojej sytuacji, ustalicie cel coachingu i czas, który dajesz sobie na jego realizację to możesz swobodnie wymagać od coacha określenia zasad współpracy takich jak częstość i długość spotkań.