Gra ciszy i słowa
Bywa, że jedno zdanie, czasem będące stwierdzeniem, innym razem pytaniem, zaczyna mocno pracować w naszych głowach i sercach. Na tym też polega coaching. Podczas spotkania ze swoim coachem możemy nawet nie zwerbalizować odpowiedzi na to mocne dla nas pytanie, coach może mieć przeświadczenie, że było to nic nie wnoszące do procesu zdanie. Tymczasem ono pracuje i zbiera swoje plony. Dlatego też między sesjami coachingowymi zazwyczaj ustalane są około trzytygodniowe przerwy – na tę wewnętrzną pracę, wnioski i zmianę.
Ja dziś jednak nie o pytaniach i nie o coachingu, a o
cytatach i sentencjach, które mają na mnie czasem zbawienny, czasem zdrowotny
wpływ. Inspirują, motywują, dają siłę. To jest mój jeden ze sposobów na to, jak szukać w sobie
automotywacji, ale też zmieniać swoje życie na lepsze. W dobie Internetu nietrudno
jest znaleźć każdego dnia taką myśl przewodnią w sieci. Ale warto szukać też
innych źródeł, książek, filmów, muzyki. Wszędzie możemy znaleźć myśl, która z
wyjątkową siłą uderzy w nasze wnętrze i każe mu zacząć pracować.
Jednym z takich ważnych zdań, które usłyszałam w ostatnim
miesiącu jest cytat z Jima Rohna „ Jesteś średnią z pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu”. Proste,
krótkie, można by rzec banalne. Ale najwięksi artyści widzą właśnie piękno i
moc w prostocie przekazu. To zdanie uderzyło w moje wnętrze momentalnie. Najpierw
dokonałam identyfikacji tych pięciu osób. Co wcale okazuje się nie było takie
łatwe. Spośród rodziny, przyjaciół, znajomych, współpracowników, wybrałam tych,
z którymi moje kontakty są najbardziej intensywne i którzy mają na mnie
największy wpływ. Faktycznie, jestem wypadkową ich stylu życia, ich poglądów,
ich zainteresowań, ich myśli, ich słów, ich otoczenia. To pierwsze
spostrzeżenie. A kolejne? Jak te osoby mnie kształtują? Jaką energię mi dają?
Jak mnie wzmacniają w realizacji moich celów? Jak wierzą we mnie? Czego się od
nich uczę? Jak mnie inspirują? Następnie odwrotnie. Na ile te osoby odbierają
mi radość i energię? Jak mnie demotywują?
Moje zdanie zapożyczone od Jima Rohna zaczęło zbierać swoje żniwa. Doszłam do tego, że to właśnie od tych osób przejmuję postawy i
zachowania. Nie wszystkie mi się podobają. Nie wszystkie sprawiają, że jestem
szczęśliwa i czuję się wartościowa. Jest to jednak w zakresie mojego wpływu.
Przecież to ja kształtuję moje środowisko, wybieram to z kim się spotykam, z
kim przebywam i rozmawiam. Dlatego też postanowiłam świadomie tą listą
zarządzić. Listą i moim życiem, bo ma ona na nie bezpośredni wpływ. Jeśli mam
więc w otoczeniu osoby, które ściągają mnie w dół to ich unikam. I czuję
prawdziwe odprężenie i ulgę. Szukam ludzi, którzy emanują dobrą energią, bo to
jest dla mnie ważne. Właśnie taka sama chcę być. Wybieram.
Jeden krótki cytat wprowadził już kilka zmian w moim życiu
i uzdrawia mnie od środka. Subtelna gra słowa i ciszy jest też siłą coachingu.
Jeśli nie masz akurat przy sobie coacha skorzystaj z sentencji.
Weź do ręki książkę, która jest najbliżej Ciebie. Otwórz ją
na stronie, która jest sumą dnia i miesiąca Twojego urodzenia pomnożoną przez
dzień tygodnia, który dziś jest (zakładając, że poniedziałek to pierwszy, a
niedziela siódmy dzień tygodnia). Przeczytaj akapit, który jest sumą liczb w
Twoim roku urodzenia i jedynki. Co ten akapit mówi Ci o Twojej obecnej
sytuacji? Jaką inspirację daje Ci to zdanie lub kilka zdań?
Ćwiczenie nie jest żadną magią, wróżbiarstwem. Po prostu ma
na celu poszerzenie Twojej świadomości i uruchomienie wyobraźni.
JD
0 komentarze