Skąd się biorą konflikty?
Dlaczego wchodzimy w konflikty z osobami, które lubimy, kochamy, szanujemy? Jaki jest powód tego, że często takie kłótnie kończą się zerwaniem znajomości, związku, odejściem z pracy, zakończeniem współpracy biznesowej? W wielu podobnych sytuacjach, toczący się spór nie dotyka sedna konfliktu, a strony koncentrują się na denerwującej je komunikacji i urażonej dumie. Przypominacie sobie czas cichych dni z partnerem po burzliwej kłótni, której powodu nie jesteście w stanie określić?
Jedno z opowiadań O’Henry’ego
mówi o ubogim małżeństwie. Żona tak bardzo kochała swojego męża, że postanowiła spełnić jego marzenie i zrobić mu wielką przyjemność kupując mu piękny łańcuszek
do zegara. Przypomnę jednak, że małżeństwo było biedne. W jaki sposób kobieta
zdobyła środki na prezent dla męża? Otóż sprzedała swoje włosy. W tym czasie
jej kochający mąż również myślał o jej uszczęśliwieniu. Sprawił jej prezent i
wrócił z nim do domu. Powrócił jednak bez zegarka, ponieważ ten sprzedał, by móc
sprawić żonie niespodziankę. Był nią wysokiej jakości grzebień. Wyobraźmy sobie, co mogło zadziać się dalej w domu kochającego się tak bardzo małżeństwa. Na
pewno byli oni niesłychanie zdziwieni, zaskoczeni, ale i zapewne ogarnęły ich
przygnębienie i smutek. Co doprowadziło do tej sytuacji? Brak komunikacji i
nieznajomość wzajemnych potrzeb.
Wyobraźcie sobie teraz dwie
siostry, które kłócą się o pomarańcze. Kiedy w końcu doszły do porozumienia i
podzieliły się po połowie, jedna z nich wzięła swoją połowę pomarańczy, zjadła
miąższ i wyrzuciła skórkę do śmieci. Druga siostra pozbyła się owocu
zostawiając skórkę, której potrzebowała do ciasta. To kolejny przykład
sytuacji, w której brak komunikacji albo raczej błędna komunikacja doprowadzają
do konfliktu.
Często zakładamy, że to różnice między
nami prowadzą do kłótni, ale to właśnie one mogą przynieść rozwiązanie.
Ważne jest, by dotrzeć do naszych ukrytych potrzeb i otwarcie o nich rozmawiać.
Oczywiście brak komunikacji i
znajomości potrzeb drugiej strony to tylko jedna z przyczyn sporów, ale bardzo
częsta, również wśród bliskich sobie ludzi.
Wyobraź sobie, że jest Wigilia
24 grudnia, a przed Tobą siedzi Święty Mikołaj we własnej osobie. Twoim
zadaniem jest sporządzenie listy życzeń do świętego Mikołaja. Może znaleźć się
na niej wszystko, zarówno dobra materialne, dom, samochód, telewizor, jak i
dobra symboliczne takie jak władza, miłość, radość, awans w pracy. Po
przekazaniu listy życzeń do Świętego Mikołaja słyszysz, że niestety Mikołaj nie
będzie w stanie spełnić wszystkich Twoich próśb. Prosi Cię o uszeregowanie
Twoich życzeń od najważniejszego do najmniej istotnego, gdyż może nie zdołać
zrealizować ich wszystkich, a nie chciałby pominąć tych kluczowych.
Kiedy już to zrobisz, spójrz na
listę, która powstała. O to przed Tobą znajduje się lista Twoich rzeczywistych
motywów, Twoich potrzeb i wartości. Jeżeli zdecydujesz się przeprowadzić takie
ćwiczenie z osobą, z którą jesteś w konflikcie może okazać się, że to czego Ty
potrzebujesz to miąższ z pomarańczy, a to czego oczekuje druga strona to
pomarańczowa skórka. Być może jeśli pójdziecie na niewielkie
ustępstwa, to potrzeby wszystkich mogą zostać zaspokojone.
Julitta Dębska
0 komentarze