Co łączy islam i najpopularniejszego poetę w USA?
Chciałam rozpocząć od tego, że tym razem w cyklu coaching w podróży nie napiszę o spotkanym w drodze coachu, ale nie było by to zgodne z prawdą. Nie spotkałam go na miejscu fizycznie, ale wokół jednak był jego duch. Był on w ludziach, którzy recytowali jego wersety, tańczyli według jego szkoły i mieli w oczach serce zgodnie z jego nauką. Czy jest coachem? Można by to było może zakwestionować, ale z jego cytatów korzystają coachowie na całym świecie, by inspirować i pobudzać do działania swoich klientów. Będąc z boku skłania do myślenia i nie podaje wprost prostych odpowiedzi i rozwiązań. Skłania ku refleksji i podróży w głąb siebie. Stwierdzam więc, że dziś nazwalibyśmy go coachem.
Poznam sympatycznego Boga
Spotkałam go w Turcji w miejscowości Konya. Chodzi o Rumiego, poetę, mistyka, praktyka sufizmu, założyciela Zakonu Wirujących Derwiszy, który żył i tworzył w XIII wieku. Rumiego odkryłam dzięki książce "Poznam sympatycznego Boga. Moje flirty z istotami wyższymi" autorstwa Erica Weinera. Weiner chcąc odnaleźć swojego Boga postanowił przetestować osiem religii, w tym islam. Islam sprawdzał jednak w jego najpiękniejszej moim zdaniem i najbardziej romantycznej odmianie, jaką jest sufizm. Autor, który jest sceptykiem i zdeklarowanym ateistą pisał o swoich doświadczeniach w dość chłodny sposób, ale na tyle interesujący, że postanowiłam zgłębić ten temat i udać się do kolebki sufizmu, która mieści się właśnie w Turcji.
Dobro wisiało w powietrzu
Konya, bo o niej mowa, jest jednym z najbardziej religijnych i ortodoksyjnych miast w kraju. Widać to po strojach kobiet. O ile w Stambule i większości Turcji zachodniej kobiety chodzą ubrane bardzo różnie i rzadko mają zakryte ramiona czy włosy, to w Konyi niespotykany jest widok pań, które takich nakryć nie mają. Mimo to czułam się tutaj lepiej aniżeli w kosmopolitycznymi Stambule czy w stolicy. Miałam przeświadczenie, że powietrze jest przepełnione pozytywną energią i zwłaszcza w Muzeum Rumiego poczułam niezwykły spokój i wyciszenie.
Jaki jest sufizm?
Muzułmanie na całym świecie zazwyczaj postrzegają sufizm jako zacofany prąd filozoficzny. Sufi są mniej więcej tym dla islamu, co dla chrześcijan zielonoświątkowcy. Muzyka, taniec, zmysłowa poezja, kult świętych czy liberalne podeście do kobiet, nie pasują do "prawdziwego islamu". Sufi zaś twierdzą, że to właśnie oni kontynuują tradycje zapoczątkowane przez Proroka i zgodne z duchem Koranu. Dążą do odtworzenia w sobie stanu umysłu, dzięki któremu Mohamet mógł doznać objawienia.
Sufi to mistycy, a mistycyzm nie stanowi odrębnej religii, lecz raczej sposób odbierania Boga. Mistyków nie interesują szczególnie zewnętrzne aspekty religii, koncentrują się oni na jej wewnętrznych, ezoterycznych aspektach i "osobistej wiedzy z pierwszej ręki". Zwyczajni wierni chcą Boga poznać, a mistycy chcą go doświadczyć i to nie w odległych zaświatach, a tu i teraz.
Sufi często posługują się romantycznymi metaforami. Sama współczesna idea romantycznej miłości po części wywodzi się z filozofii sufizmu. Dla sufich najważniejsze jest serce. Po arabsku serce to qualb, co oznacza "wiecznie zmienne, ruchome". Służy ono do postrzegania i zdobywania wiedzy idąc za ich powiedzeniem: "Patrz okiem serca". Z ciekawostek, płacz jest oczyszczający dla serca, a łzy i ich smak wskazują nam poziom jego czystości. Jeśli Twoje łzy są słone, to znaczy, że Twoje serce nie jest jeszcze zupełnie czyste. Jeśli są gorzkie, serce też nie jest czyste. Dopiero jeśli są słodkie, masz czyste serce.
Sufizm, będąc mistyczno-ascetyczną ścieżką do poznania Boga, nie posiada żadnej sprecyzowanej doktryny. Nie znaczy to, że sufi lekceważą teologię, jednak to nie teologia jest przedmiotem ich studiów. Dlatego sufizm rozwinął się w jednakowym stopniu wśród sunnitów i szyitów, czerpiąc wiele inspiracji z monastycyzmu chrześcijaskiego i buddysjkiego. Częścią światopoglądu sufickiego jest też wiara w wahdat al-wudżud (jedność rzeczywistości), utożsamiana nieraz z panteizmem.
Jedną z najważniejszych praktyk na drodze ku Bogu jest taniec, a konkretnie wirowanie. Suficka legenda głosi, że zwyczaj wirowania zapoczątkował sam Rumi. Szedł kiedyś przez targowisko Konyi i wyłowił spośród gwaru stukot młotka złotnika. Podobno w tym dźwięku usłyszał słowa "Allach, Allach" i ogarnęła go taka radość, że zaczął się obracać. Rytuał wirowania czyli sema jest pełen symboli. Każdy derwisz (semazen) obraca się do prawdy i otwiera na nią.
Kim jest sam Rumi?
Poeta, mistyk, teolog islamu, którego każdy chce sobie teraz przywłaszczyć. Turcy uważają go za rodaka, ponieważ na tej ziemi spędził większość życia. Afgańczycy też uważają go za swojego, bo tam się urodził. Irańczycy uważają, że jest ich, ponieważ pisał po persku. W Stanach Zjednoczonych jest zaś supergwiazdą i jednym z najbardziej popularnych poetów. O tym fenomenie możecie poczytać w artykule Why is Rumi the best-selling poet in the US? (Dlaczego Rumi jest najlepiej sprzedającym się poetą w USA?) na stronach BBC Kultura.
Chcąc doświadczyć tego czym jest sufizm najlepiej sięgnąć po jeden z wierszy Rumiego. Uprzedzam, że w środowisku sufich mówi się, że nie każdy jest na nią gotowy i trzeba dojrzeć, by zobaczyć w niej prawdziwy przekaz. Dla początkujących bowiem może się ona wydać smutna, ciężka, pełna, rozstań, płomieni, bólu. Jak mówią sufi, "Książki o kochankach mogą czytać tylko kochankowie", inaczej, by odnaleźć Rumiego, musisz najpierw odnaleźć siebie.
Podejmiesz wyzwanie?
„Spokój”
Wewnątrz tej nowej miłości wygaśnij
Twoja droga rozpoczyna się po drugiej stronie.
Stań się niebem.
Rozbij młotem więzienny mur.
Wymknij się.
Wyjdź jak ktoś, kto nagle się narodził wewnątrz koloru.
Zrób to teraz.
Jesteś zasłonięty gęstą chmurą.
Przesuń się na tamtą stronę.
Wygaśnij.
I bądź cichy.
Spokój jest najpewniejszą oznaką, że wygasłeś.
Twoje stare życie będące zagorzałym pędem przyszło z milczenia.
Twoja droga rozpoczyna się po drugiej stronie.
Stań się niebem.
Rozbij młotem więzienny mur.
Wymknij się.
Wyjdź jak ktoś, kto nagle się narodził wewnątrz koloru.
Zrób to teraz.
Jesteś zasłonięty gęstą chmurą.
Przesuń się na tamtą stronę.
Wygaśnij.
I bądź cichy.
Spokój jest najpewniejszą oznaką, że wygasłeś.
Twoje stare życie będące zagorzałym pędem przyszło z milczenia.
Księżyc w pełni.
Wschodzi teraz bezgłośnie.
Wschodzi teraz bezgłośnie.
X.
Jam pyłek jest słoneczny, jam
tarcza słońca w chwale.
Pyłkowi mówię: zostań, a słońcu: odpłyń w dale.
Jam migotanie ranka, jam jest wieczoru powiew:
Szmer, którym szumią lasy; szmer, którym szumią fale.
Jam jest maszt, jam ci ster, jam sternik, jam i okręt:
Rafa, co łamie okręt, - wyrosła nad korale.
Jam ptasznik, jam jest połów, jam ptak - i jam jest siatka.
Jam obraz, jam zwierciadło, dźwięk, echo co brzmi w skale.
Jam jest żywota drzewo - na drzewie jam papuga:
Jam jest myśl i milczenie, jam mowa, radość - żale.
Jam jest wydechem fletu, jamci jest duch człowieczy -
Przeze mnie głazy ogniem, złotem się skrzą metale.
Jam świeca - i krążący dokoła świecy motyl;
Róża - i słowik, który śpiewa jej miłość w szale.
Jam jest wojna i pokój, jam twierdza i zwycięstwo -
Gród, obrońca i wróg - co obległ go w zapale.
Jam jest wapno i kielnia, mularz i rusztowanie -
Kamień węgielny - szczyt - i gmach - i gruz - i pale -
Jam srogi lew i jeleń - jam groźny wilk i jagnię
I pasterz, co je wszystkie, na jedną spędza halę.
Jam jest łańcuchem istot, jam światów kołowrotem,
We mnie bytów rozrostu i ich rozkładu skale. -
Jam jest co jest i nie jest. Jestem - o Ty co wiesz to -
Dżelaleddin; jam dusza - we wszech-istnienia chwale.
Pyłkowi mówię: zostań, a słońcu: odpłyń w dale.
Jam migotanie ranka, jam jest wieczoru powiew:
Szmer, którym szumią lasy; szmer, którym szumią fale.
Jam jest maszt, jam ci ster, jam sternik, jam i okręt:
Rafa, co łamie okręt, - wyrosła nad korale.
Jam ptasznik, jam jest połów, jam ptak - i jam jest siatka.
Jam obraz, jam zwierciadło, dźwięk, echo co brzmi w skale.
Jam jest żywota drzewo - na drzewie jam papuga:
Jam jest myśl i milczenie, jam mowa, radość - żale.
Jam jest wydechem fletu, jamci jest duch człowieczy -
Przeze mnie głazy ogniem, złotem się skrzą metale.
Jam świeca - i krążący dokoła świecy motyl;
Róża - i słowik, który śpiewa jej miłość w szale.
Jam jest wojna i pokój, jam twierdza i zwycięstwo -
Gród, obrońca i wróg - co obległ go w zapale.
Jam jest wapno i kielnia, mularz i rusztowanie -
Kamień węgielny - szczyt - i gmach - i gruz - i pale -
Jam srogi lew i jeleń - jam groźny wilk i jagnię
I pasterz, co je wszystkie, na jedną spędza halę.
Jam jest łańcuchem istot, jam światów kołowrotem,
We mnie bytów rozrostu i ich rozkładu skale. -
Jam jest co jest i nie jest. Jestem - o Ty co wiesz to -
Dżelaleddin; jam dusza - we wszech-istnienia chwale.
XI.
Patrzę w górę i ujrzałem we
wszechprzestworów świata planach - Jedno
Patrzę w morze i ujrzałem we wszystkich fal wzburzonych pianach - Jedno.
Patrzę w serce: serce morzem, serce świata wszechprzestworzem,
Pełnem snów i oto widzę w onych wszystkich snów tumanach - Jedno.
Tyś jest pierwsze i ostatnie i zewnętrzne i wewnętrzne -
A twe światło jako całość lśni we wszystkich barw odmianach - Jedno.
A gdy patrzysz z granic wschodu na granice hen zachodu,
Oto kwiecie - spójrz - rozkwita na zielonych wszystkich łanach - Jedno.
Cztery bestye niepokorne ciągną światów wóz; lecz oto
Tyś je spętał - dziś w twych rękach są jakoby w swoich panach - Jedno.
Wiatr i ogień, ziemia, woda - patrz-stopiły ci się w Jedno,
Choć w twem sercu była trwoga - że nie złączą się w omanach - w Jedno.
Toż błagania serc wszechżycia między niebem oraz ziemią
Niech nie będą ci przeszkodą - łącz je niby w ślubnych wianach w Jedno.
Źródło: Eric Weiner, Poznam sympatycznego Boga. Mój flirt z istotami wyższymi. Carta Blanca, Warszawa 2012.
Patrzę w morze i ujrzałem we wszystkich fal wzburzonych pianach - Jedno.
Patrzę w serce: serce morzem, serce świata wszechprzestworzem,
Pełnem snów i oto widzę w onych wszystkich snów tumanach - Jedno.
Tyś jest pierwsze i ostatnie i zewnętrzne i wewnętrzne -
A twe światło jako całość lśni we wszystkich barw odmianach - Jedno.
A gdy patrzysz z granic wschodu na granice hen zachodu,
Oto kwiecie - spójrz - rozkwita na zielonych wszystkich łanach - Jedno.
Cztery bestye niepokorne ciągną światów wóz; lecz oto
Tyś je spętał - dziś w twych rękach są jakoby w swoich panach - Jedno.
Wiatr i ogień, ziemia, woda - patrz-stopiły ci się w Jedno,
Choć w twem sercu była trwoga - że nie złączą się w omanach - w Jedno.
Toż błagania serc wszechżycia między niebem oraz ziemią
Niech nie będą ci przeszkodą - łącz je niby w ślubnych wianach w Jedno.
Julitta Dębska
Źródło: Eric Weiner, Poznam sympatycznego Boga. Mój flirt z istotami wyższymi. Carta Blanca, Warszawa 2012.
0 komentarze